5:0 (2:0) |
||
Ostra Olszówka | Uran Łukowica | |
Olszówka |
Skład sędziowski: Kubatek, Włodarczyk, Puchała
Pierwsze minuty należały do Uranu. Najpierw po dośrodkowaniu Bartłomieja Górskiego w świetnej sytuacji znalazł się Radosław Pietrzak lecz piłka po uderzeniu głową trafiła w słupek. Kilka minut później oko w oko z bramkarzem stanął Mariusz Zając, niestety nie trafił w światło bramki marnując 100% sytuację.
Niewykorzystane sytuacje zemściły się bardzo szybko. Dwie bramki straciliśmy w podoby sposób. Piłka mocno wrzucona z autu i zamieszanie kilka metrów przed bramką, w którym skuteczniejsi okazali się gospodarze dwukrotnie trafiając do bramki.
Po 45 minutach 2:0 i można powiedzieć, poza sytuacjami opisanymi powyżej, Uran bardzo słabo. Bardzo statyczna gra, dużo strat i niedokładności.
Drugą część meczu zaczęliśmy fatalnie. Myślami walczyliśmy o gola kontaktowego, a w międzyczasie w bardzo szybkim tempie napastnicy Ostrej dwukrotnie wygrali walkę w powietrzu z naszymi obrońcami i zamoknięta deszczem siatka zatrzepotała po raz trzeci i czwarty.
Przy stanie 4:0, czyli już około 60 minuty zawodnicy Uranu podjęli walkę, zaczęli wygrywać więcej pojedynków. Przede wszystkim gra toczyła się na połowie gospodarzy, którzy skupieni na defensywie czekali na kontrataki.
Z tego okresu meczu warto zanotować piękny strzał z dystansu Radosława Urbana, który zmusił golkipera z Olszówki do parady obronnej. Również trener Bodziony miał swoją szansę, trafiając z rzutu wolnego w poprzeczkę. Najlepsze okazje do zdobycia bramki zmarnował jednak Mariusz Zając. Nasz napastnik najpierw oddał strzał głową z 5 metra który okazał się zbyt słaby, następnie znajdując się w podobnej odległości trafił wprost w interweniującego bramkarza.
W końcówce zawodnikowi Ostrej udało się wyłuskać piłkę naszemu obrońcy, po czym w akcji 2 na 1 dograł do swojego współpartnera, a ten skierował piłkę obok bezradnego bramkarza.
Po 90 minutach przegrywamy 5:0 (!). Można tłumaczyć porażkę na wiele sposobów. Na meczu zabrakło dwóch zawodników z pierwszej 11 (Jacek Cięciel i Konrad Korona kontuzjowani), boisko w Olszówce jest bardzo małe, nie na takich grywamy na codzień, grę utrudniał padający obficie deszcz i tak dalej...
Nie da się ukryć, że brakło woli walki i zaangażowania, jak mówił po meczu trener - "na boisku było dziś 2, może 3 zawodników którzy walczyli, u reszty tego brakowało, odstawialiśmy nogi"
WSTYD !! pora na zmiany
Nie przejmujcie się pół Ostrej to Śnieznica była ! więc mają teraz mocniejszy skład ale to też raczej kwestia czasu i wszystko się sypnie , lepiej grać swoimi zawodnikami przywiązanymi do barw klubowych bo to gwarancja na lata , dziś przegrywacie a za rok będziecie walczyć o awans !!! Szanuj swój klub i swoją miejscowość żebyś na stare lata mógł powspominać ;)
Na wczorajszym meczu nie było nikogo z Kasiny, powtarzam nikogo. Grali sami swoi plus juniorzy. Byliście słabsi i tyle.
Nikt nie mówi, że byliśmy lepsi w tym meczu. Sam wynik wskazuję na drużynę która miała więcej do zaoferowania przez 90 minut i zasłużenie zdobyła 3 punkty
|